poniedziałek, 13 marca 2017

Zupełnie nowy czas

Witajcie miało być codziennie wyszło z trochę większą przerwą

Dzisiaj chciałam napisać o zmianach, bo mam wrażenie, że moje dziecko już mnie zmienia i niesamowicie zmieniło.
Zmienia się cały światopogląd, hierarchia wartości, upodobania.Cały nasz organizm, psychika przygotowuje się do tej Wielkiej Zmiany.
Trochę też to przypomina obumieranie. Wiele rzeczy kończy się bezpowrotnie.... .

Dziecko ten mikrokosmos w nas. Największy z cudów świata ukryty pod naszych sercem.

U mnie zmiany zaczęły się od poczucia zmęczenia. Daje sobie więcej przyzwolenia na słabość, to że już NIE MUSZĘ wszędzie być, i w dodatku być na czas. Biegać i zabiegać.

Mogę sobie po prostu być ot tak, cieszyć się tą chwilą, która jest :)

Zwolniłam niesamowicie tempo życia. Może taki jest właśnie I trymestr? Oszczędzanie energii i jechanie na rezerwie. Zwrócenie się do wnętrza i total wyciszenie. Roztargnienie. Spokojna muzyka, ograniczone życie towarzyskie. Bezpieczeństwo największe w bliskości męża.

Odnośnie muzyki to chyba mam lekką nadwrażliwość na niektóre dźwięki. Szczególnie głośne, rockowe.
Chociaż nie przeszkadzała mi gitara elektryczna live. Hmmm, może to było melodyjnie zagrane:)

Moje dziecko pierwszy trymestr akceptowało głównie jednego twórcę: Oren Lavie wcześniejszą  muzykę musiałam odłożyć chwilowo na półkę :) Chopin i Mozart też są OK.

Na youtube znajdziecie także wiele specjalnych nagrań dla kobiet w ciąży, a także nagrań stymulujących rozwój malucha już w brzuszku! Super... szkoda, że dopiero teraz to znalazłam. Ale lepiej późno niż wcale :)

Warto także pamiętać, że od około 5 miesiąca dzieci zaczynają słyszeć i zbyt głośne dźwięki mogą realnie uszkodzić im słuch.  Dobrze słyszą niższe dźwięki ( może stąd ta wiolonczela?) rozpoznają nasz głos i jeszcze bardziej niższy i przyjemniejszy dla nich głos taty:) Także warto mówić, szeptać i śpiewać Maluszkowi. Po porodzie będzie to nadal pamiętał :)

Co jeść czyli jedzeniowy zawrót głowy w ciąży

Coś o jedzeniu ( tym razem bez kalorii) więc to co kobiety kochają najbardziej.

I trymestr bywa wymagający pod tym względem ponieważ pojawiają się nudności a nawet wymioty. Obiecałam, że będę się dzielić tylko tym co mnie bezpośrednio dotyczy nie będę za wiele się rozpisywać na temat nudności, bo ja w sumie ich uniknęłam.

Jak to zrobiłam?
Jadłam 4-5 małych posiłków, przy 3 było gorzej i zaczynałam odczuwać nudności. Także zbyt długie przerwy między posiłkami powodowały, że traciłam apetyt.

Mi jeszcze przeszkadzała ryba, ale uparłam się, że będę jeść. I wtedy doszłam do odkrywczych wniosków, żeby się nie zmuszać do jedzenia!! Nawet kiedy mało jem. Albo uważam coś za mega zdrowe.
Wmuszanie w siebie "dla dobra dziecka" skończyło się kiepsko i nie chciałam tego powtarzać nigdy więcej.

Dopiero później dowiedziałam się, że w ciąży nie należy przesadzać z rybami. Nie wszystkie gatunki ryb są także dozwolone. Przy wyborze ryb warto pytać o łowiska najzdrowsze są te z wybrzeży Atlantyku.

1.Warto wybierać:
Nieprzetworzone produkty, czyli jak najbardziej proste ( np. sama zrób twarożek zamiast kupić gotowy), kasze i produkty pełnoziarniste, warzywa strączkowe (soczewica, fasola,groch) soja jest niezalecana ze względu na obecność kobiecych komórek genetycznych ( jeszcze nie wiesz czy nie urodzisz chłopca), tłuszcze roślinne. Owoce i warzywa. W zimie polecam suszone naturalnie morele( są ciemne) pestki nasion ( dynia, słonecznik) daktyle. I ważne by zmieniać. Produkty mleczne najlepiej naturalne i niesłodzone :)

2. Warto unikać :
serów pleśniowych i dojrzewających, surowego mięsa (tatar), surowego jajka i alkoholu,fast foodów, zbyt dużej ilości słodyczy. Produktów rozdymających kapusta, groch, ( w święta Bożego Narodzenia trzeba się ograniczyć).

3. Warto także czytać składy produktów. 
Osobiście polecam tę stronę http://www.mitojad.com/p/e-dodatki.html

jest tam faktycznie czarno na białym na co uważać,ale czasem musimy jeszcze doczytać co jak działa na malucha w naszym brzuszku.

Czas rozwoju naszego Maluszka jest chyba najbardziej motywującym do pozytywnych zmian w naszym żywieniu! Korzystajmy z tego :)

Moje hity
kasza gryczana, owoce: jabłka, kiwi, pomarańcze, avocado( glucamole), banan z mlekiem, kefir/jogurt naturalny z otrębami i miodem oraz na żelazo barszczyk ukraiński ( w zimie z soczewicą), kapusta kiszona.

Trafiłam na kilka kompetentnych stron z których czerpałam wiedzę oraz książki więc się podzielę.
W pierwszym linku znajdziecie nie tylko sensowną listę produktów,typu " co jeść" ale także zamienników, czyli produktów, które możemy zmienić w naszej diecie na korzyść dziecka.

http://www.ciazowy.pl/artykul,dieta-przyszlej-mamy,35,1.html 

Kompendium wiedzy ( jeśli masz czas to wszystko czytać można znaleźć także na stronie Instytutu Matki i Dziecka. Znajduje się tam pdf. do ściągnięcia. Także polecam
http://www.1000dni.pl/recipes/poradnik-zywienia-dla-kobiet-w-ciazy.pdf

Jest także wiele stron poświęconych diecie kobiet w ciąży i nawet gotowych przepisów dla mam, al myślę, że wrócę do tematu przy opisywaniu II trymestru.

Zaczęła się także moja podróż w krainę zdrowego żywienia ale to już temat na innego posta.:)

poniedziałek, 27 lutego 2017

Naturalne leki

Cebula + czosnek na kanapce
Maliny do picia ( ja mogłam tylko mrożone bo w zimie świeżych nie ma)
Syrop miodowo-imbirowy-cytrynowy
Cytrusy
Dzika róża ( dla mnie najskuteczniejsza)
Pyłki kwiatów
Kasza jaglana 
Miód


Mam także ochotę spróbować soku z brzozy , będę w tym roku po raz pierwszy zbierać  :) Fajny link od innej mamy 
http://antoonovka.pl/2016/04/sok-z-brzozy-bomba-witaminowa/




Pierwszy trymestr

Dwie kreski na teście w tym jedna słaba, mój mąż  od razu stwierdził no to jesteś w ciąży. Ale ja nie byłam przekonana. Czekałam i wątpiłam. Nawet lekarka kazała mi czekać jeszcze jeden miesiąc. Czułam się dziwnie zmęczona, ale to nie wydawał mi się symptom wystarczający. A potem pierwsze badanie i dzidziuś!
Tak było jakieś 4 miesiące temu.

Co było dla mnie ważne i co pomagało w tamtym czasie. 

Regularne jedzenie, 4-5 posiłków dziennie.

Zdrowe i smaczne. Buraczki , kasze gryczane, kapustka kiszona. I inne zdrowe rzeczy. ( mogę dodać jakiś przykładowy jadłospis jeśli ktoś jest chętny).

Dzięki temu nie miałam żadnych nudności no może raz czy dwa ale to zwykle się zdarzało kiedy robiłam zbyt duże przerwy między posiłkami. Wyniki także miałam dobre. Raz zmuszałam się do zjedzenia ryby, więc wiem, że jakoś ryba najmniej mi smakuje i pasuje w ciąży. ( przynajmniej tej), ale już owoce morza są OK.

Naturalne leki, zioła

. Nie zmuszać się do niczego, ale szukać czegoś dla siebie.

Za to siadła mi trochę odporność i miałam wiele obaw ile czego stosować. Co jeść. Naprawdę przeżywałam w tej dziedzinie spory lęk  I przewalczyłam sporo rożnych specyfików. ( o tym szerzej w następnym poście).
Naczytałam się i naszukałam mnóstwo na ten temat w necie.

Wybór dobrego lekarza

jestem panikarą, to moja pierwsza ciąża więc wszystko przeżywam bardzo mocno. Niestety moja Pani doktor choć kompetentna nie za bardzo wczuwała się w moje obawy i czułam się trochę zbywana.
Warto więc wybrać lekarza z którym możesz się dogadać i który Tobie odpowiada, bo być może inna mama byłaby nią zachwycona. Ja po jej odpowiedziach nie byłam do końca usatysfakcjonowana, dalej trochę wątpliwości miałam. A czekanie z jakimś głupim pytaniem miesiąc wydawało mi się wiecznością.


Wsparcie

Za wielu osobom nie mówiłam, że spodziewamy się dziecka szczególnie mojej mamie i tacie ( choć oni się zaraz zorientowali chyba 6 zmysł) ale kiedy unikałam tematu dali spokój, ale też nie dawali mi wsparcia. Teraz już bym się tak nie upierała by mówić im osobiście. To ważny czas i wsparcie jest tym bardziej ważne.
Na szczęście znalazłam grono koleżanek w błogosławionym stanie i już mogłam się z nimi dzielić ( w końcu wiele się zmieniło od czasów mojej mamy).
Miałam też wsparcie i wyrozumiałość męża (bezcenne).

Teraz czuję że ja coraz mniej potrzebuję tego wsparcia z zewnątrz, a coraz więcej szukam go w sobie, by sobie zaufać i siebie doceniać. To chyba takie dorastanie do roli matki :) światopogląd się zmienia!

Dobrego dnia












poniedziałek, 20 lutego 2017

Zapoznanie

Jestem Mamą od niecałych 5 miesięcy. Moje dziecko przez ten czas   już wiele zmieniło w moim życiu. Nie należę do osób spokojnych i totalnie na luzie ( nieustannie się tego uczę). Jestem totalnym wrażliwcem i uczuciowcem, lubię szukać i poznawać NOWE. Zatem mogę określić ten czas jako podróż, w której odkrywam i uczę się czym jestem Ja - i  Moje Maleństwo jako człowiek. Ta wiedza o sobie i akceptacja różnych stanów, niektórych całkowicie odmiennych od dotychczasowego doświadczenia pozwala mi na znalezienie Pokoju, Harmonii oraz Szczęścia, z tego co było i tego co przede mną. Coraz bardziej uczę się siebie i uwarunkowań swojego ciała, a to jest tak potrzebne by ten czas przeżyć w zgodzie ze sobą. Ta akceptacja przydaje się także niesamowicie przy porodzie ( sic!)

Pozwól sobie na ten komfort! Otwórz się na samą siebie. Może i Ty chcesz bardziej rozwinąć swoją kobiecą siłę i zaufać swojej intuicji. Jeśli chcesz zapraszam Cię w moją podróż. Opowiem Ci o moich doświadczeniach i przemyśleniach, podzielę się moją wiedzą jaką zdobyłam ( i tą którą jeszcze zdobędę)
oraz wsparciem. Bo najbardziej chcę by ten blog był wparciem dla wszystkich kobiet, które tak jak pierwszy raz wchodzą do Rzeki zwanej Macierzyństwem i Rodzicielstwem. Nie bój się tutaj znajdziesz tylko krzepiące słowa nikt nie będzie osądzał nawet najbardziej zwariowanych lęków, które dopadają w środku nocy. Najbardziej chcę się podzielić tą Radością i Siłą jaka płynie z bycia Mamą.

Hasło na dziś. Uwierz w siebie. W swoją intuicję i kobiecą siłę. Nawet jeśli czujesz się nie najlepiej,
 bo to I trymestr. Jeśli nikt nie mówi Ci: kocham Cię dziś sama powiedz sobie i swojemu dziecku Kocham Cię i akceptuję każdy stan i emocję, którą przeżywam. Usiądź swobodnie i  wsłuchaj się w swój oddech. Jeśli jesteś wierząca zaproś Boga by Cię umocnił i dał poczuć jak bardzo Ciebie i Twoje dziecko kocha. Amen.

Ps.Trochę długie zapoznanie, ale już jest. Mam nadzieję, że poczułaś wsparcie jeśli nie jutro spróbuję znowu. Ściskam Cię